Wydawnictwo: Fabryka Słów
Liczba stron: 512
Data wydania: 21 marca 2014
Kolejna
wspaniała pozycja od samej Mai Lidii Kossakowskiej, tym razem są to
„Żarna Niebios”, które rozpoczynają cykl pod tytułem „Zastępy
Anielskie”. Po pierwsze przyznam się, że wobec tego tytułu
miałem ogromne oczekiwania. Zawsze jakoś pociągały mnie sprawy
związane z duchowością, misterium oraz te nieprzebrane księgi czy
to mroczne czy jasne, opisujące zaklęcia, demonistykę czy rytuały.
Na szczęście autorka wykorzystała wszystkie te informację, ładnie
je odcedziła z bezsensu i ubrała w całkowicie nowe, świeże,
bogatsze szaty. Tak w mojej opinii powstały „Żarna Niebios”
czyli powieść o Aniołach i Demonach, Skrzydlatych i Głębianach,
którzy są jak ludzie, mają takie same emocje i wcale nie emanują
lepszą dobrocią czy gorszym złem od nas samych.
Książka
zaczyna się z grubej rury ukazując nam świat astralny jaki wszyscy
znamy. Biały tunel, wspaniały Anioł Stróż, nasz zmarły członek
rodziny... ale to tylko powierzchowna warstwa, bo zaraz potem akcja
zaczyna się rozkręcać i poznajemy całą prawdę o Niebiosach.
Pierwsze co po takim zabiegu rzuca się w oczy to mnogość sytuacji,
które humorystycznie, ale we wspaniale wymyślny sposób podchodzą
do ogólnego wizerunku Nieba, Piekła czy ogólnie Zaświatów. Łamią
one pewne schematy i konwenanse, są wywrócone do góry nogami,
czujemy radość i naprawdę niezły dreszczyk, kiedy chylimy czoła
do wyobraźni Kossakowskiej.
Skrzydlaci
palą trawkę z Fatimy, Głębianie kręcą tym interesem. Postacie.
Tu jest dopiero mnogość wspaniałych, barwnych, ciekawych i
dynamicznych postaci! Niektóre pojawiają się epizodycznie,
niektóre spotkamy podczas naszej podróży po opowiadaniach
wielokrotnie i to na przestrzeni różnych wieków. Zdecydowanie jest
to jedna z najlepszych książek pod względem rozmaitości postaci.
Wiele z nich, a szczególnie zaznaczając tu postacie z wyższych
Chórów Anielskich posiadają wzorowane na Biblii czy innych pismach
cechy charakteru, dodaję to niezłego smaczku całości, ale również
jest nieinwazyjne i nie koliduję z innymi, bardziej człowieczymi
aspektami.
Trudno
opisać fabułę zbioru opowiadań, bądź co bądź są to właśnie
krótkie, szybkie opowiadania, które wciągają od pierwszej strony
i nie chcą puścić, aż do ostatniej. Niech to zdanie świadczy o
świetności każdego z nich, choć i tu zdarzą się mniej ciekawe
to jednak całość tworzy w pewnym sensie małą warstwę fabularną,
która rozpoczyna cały cykl. Właśnie o tyle jest to ciekawe, że
całość historii poznajemy nie chronologicznie, więc mamy pewne
zagwozdki w trakcie czytania czy na pewno myślimy dobrze, czy
odpowiednio ułożyliśmy wszystkie wydarzenia w naszej głowie.
Klimat rozsadza nam czaszkę od początku, zachwyt rośnie wraz z
każdą stroną, szybko docieramy do końca, a tam czeka nas tylko
książkowy kac!
Całość
przedstawia się niemiłosiernie kusząco i to prawda, jestem mega
zajarany tym tytułem, ale jak nie być? Trafił idealnie w mój
klimat i sądzę, że jeżeli podzielacie moje poglądy, jesteście
ciekawi Angel Fantasy w polskim wydaniu, oczekujecie prawdziwych
postaci, a nie wyświechtanych, bezpłciowych Aniołów to sięgnijcie
właśnie po „Żarna Niebios”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz