Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

4.4.18

"Pamiętnik narkomanki" Barbary Rosiek.


Wydawnictwo: Mawit Druk
Liczba stron: 304
Data I wydania: 1985



W swoim czytelniczym życiu poznawałem różne światy. Te fantastyczne ubrane w magiczne aury jak i te sci-fi, gdzie technologia nie mieści się w naszych głowach. W tym całym zabłąkaniu zapominamy o prawdzie. Książki, które pokazują nam nasz świat z perspektywy osób na marginesie. Te opowiadania są nie tylko wartościowe, to skarbnica wiedzy i punktów widzenia. Życie nigdy nie jest jednolite, każdy z nas przeżywa je na swój sposób, niektórzy upadli, inni się podnieśli. Baśka zaś gdzieś tkwiła.

„Pamiętnik narkomanki” Barbary Rosiek, to opowieść opisana w sposób nomen omen pamiętnika, gdzie przeżywamy poszczególne dni, wraz z bohaterką, a bywają one naprawdę interesujące. Zaczyna się niewinnie, gdy Baśka ma zaledwie 13 lat, młoda nastolatka, której przyszło żyć w tamtych, nieciekawych latach dla młodzieży. Narkotyki, seks, prostytucja. Cała gama przyjemności, która tylko czeka na młodego człowieka. Opowieść sama w sobie może wywoływać skrajne emocje, szczególnie u rodziców nastoletnich dzieci, gdyż dopiero tak dostrzegamy nie tylko siebie za młodu, ale również nasze pociechy, które narażone są na te same niebezpieczeństwa mimo upływu lat. Wartość merytoryczna tej książki, jest ogromna nie tylko pod względem narkomanii. Poznajemy zachowania, uczymy się reakcji narkomanów, ale poza tym widzimy oczami dziecka jak mają niekiedy nie postępować rodzice.



Niestety pomimo tego, że książka jest naprawdę dobra i opisuję wydarzenia prawdziwe, z prawdziwego, realnego życia Barbary, to nie urzekła mnie tak bardzo, jakbym tego chciał. Po pierwsze zdaję sobie sprawę, że jest to pamiętnik, ale również i w takim samym stopniu, książka. Doświadczamy tu pewnego znużenia, gdy przez X stron czytamy praktycznie to samo, trzymamy kciuki za tą dziewczynę, ale wewnątrz nas uruchamiają się pewnego rodzaju emocje, które mówią nam o tym, że niestety, ale tak naprawdę ta dziewczyna myśli tak samo jak parę lat wcześniej, zmienia punkty widzenia, walczy, ale to jest po prostu nużące pod względem czytelniczym. Można tutaj polemizować na ten temat, lecz ja przystaję przy swoim zdaniu. Sytuacja zmienia się gdzieś w połowie, ale tylko po to, by dalej wałkować podobne rzeczy.

Ciekawą rzeczą jest też to, że z tego co mi wiadomo, sam pamiętnik był wydawany parę razy i poszerzany o kolejne strony. Wam zaś życzę miłej lektury, jeżeli ktokolwiek pokusi się na ten realistyczny tytuł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz